Orientalna marchewkowa zupa-krem

Przepis dostałam od koleżanki (pozdrawiam Kasię Blondi - kto wie, może kiedyś tu trafi). Zgodnie z jej słowami, zupa jest przepyszna, więc uznałam, że warto przepis zachomikować, szczególnie, że jest paleo :)

Składniki:
- litr rosołu/bulionu (ja wykorzystałam kolagenowy rosół sprzed tygodnia)
- kilka marchewek (na słoik rosołu wykorzystałam jakieś 7-8 marchewek)
- opcjonalnie korzeń pietruszki (mój czekał w koszyku z warzywami na wybawienie, więc poszedł do gara)
- mleczko kokosowe
- świeży imbir (obrany i starty kawałek objętości pi razy drzwi połowy użytego czosnku)
- kilka ząbków czosnku
- szalotka (ja użyłam zwykłej cebuli z braku laku)
- kmin rzymski
- liście kolendry (użyłam suszonych, lepsze świeże ponoć)
- natka pietruszki
- olej kokosowy
- kardamon (tu wykorzystałam "przyprawę do kawy i deserów", taką w młynku, zawierającą głównie kardamon - pasowała idealnie) - OŻ W MORDĘ JEŻA, sprawdziłam skład tej mieszanki, zawiera KANDYZOWANY CUKIER. Ostro pojechali... następnym razem kicham i użyję czystego kardamonu (ale możliwe, że cynamon i goździki, które są w składzie tej mieszanki przypraw "dokładają" się do ostatecznego smaku zupy, trzeba będzie sprawdzić)
- prażone pestki dyni


Wykonanie:
Obraną i pokrojoną marchewkę i pietruszkę gotuję w rosole. W międzyczasie na oleju kokosowym podsmażam starty czosnek, imbir i drobno pokrojoną cebulę, jak się zrumienią to dorzucam do garnka z rosołem i warzywami. Gotuję do miękkości. Pod koniec gotowania dorzucam starty w moździerzu kmin, kolendrę i zmielony kardamon. Całość blenduję na gładką masę. Na końcu dolewam na oko mleczka kokosowego i dorzucam trochę przypraw jeśli czuję taką potrzebę. W oryginalnym przepisie była też ostra papryka lub cayenne, ale o tym zupełnie zapomniałam a i tak wyszło pikantne (może od imbiru?).
Serwować z natką pietruszki i posypane prażonymi pestkami dyni (lub innymi nasionami, u mnie był miks :))


Komentarze

  1. Bez posypki z nasion, oraz wykorzystując suszone warzywa jako bazę do bulionu (nie miałam rosołu) wychodzi 647 kcal na około 2,6 l zupy, czyli mniej więcej 25 kcal/100 ml. Węgle 77% kcal, tłuszcze 12%, białko 11%. Czyli w 100 ml: 0,7 g białka, 4,92 g węgli i 0,32 g tłuszczu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak się edytuje, więc poprawka: zapomniałam o mleczku kokoswym, czyli jednak 31 kcal / 100 ml (dalam 150 ml mleczka).

      Usuń
  2. Zrobiłam pomiary pi razy oko (bo ciężko mi sprawdzić ile kcal ma mój domowy rosół :( ) i wychodzi, że 100ml zupy ma ok. 50 kcal (i 4,12 białka, 3,53 wungli oraz 2,9 tłuszczu).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz