Dietetyczny kandyzowany imbir

Tak, wiem, nazwa brzmi jak oksymoron, ale to naprawdę jest dietetyczna przekąska, bo zamiast cukru użyłam erytrolu :)

No to jazda.

Składniki:
- imbir (użyłam pół kilograma, ale tu liczą się proporcje a nie ilości)
- erytrol - też tak z pół kilo pewnie poszło
- woda ;)

Wykonanie:
Imbir obrać łyżeczką i pokroić w poprzek włókien na plasterki o grubości dwuzłotówki (tak pi razy drzwi) i rozmiarze mniej więcej połówki tejże dwuzłotówki. Wsypać do garnka, zalać wodą (ma tylko przykryć imbir, nawet nie musi całkiem, bo płynu przybędzie) i zagotować. Gotować na średnim ogniu ok. 10 minut, po czym zlać spod imbiru prawie cały płyn - niech zostaną mniej więcej 3-4 łyżki. Wsypać do garnka erytrol, wymieszać i znowu zagotować, skręcić na mały ogień/moc i gotować bez przykrywki tak około 40 minut (do godziny). Po tym czasie odstawić i zaczekać aż sobie wystygnie i wyschnie. Można co jakiś czas przemieszać łyżką żeby całość nie zastygła w postaci jednej bryły ze zlepionych kawałków imbiru. Jak już wyschnie, przełożyć do słoiczka.
Imbir podkręca metabolizm, poprawia krążenie i pomaga walczyć z mdłościami, a ten mój jest dodatkowo niskokaloryczny (tyle ma kalorii co korzeń imbiru) :D

(a akurat jak cykałam to zdjęcie to z głośników komputera poleciał dialog: 
                                                                   - Oh, thank God!
                                                                   - Call me Dean. )

Komentarze